Wzgórza wstępują w biel
Ludzie czy też gwiazdy
Patrzą na mnie smutno, z rozczarowaniem.
Pociąg pozostawia za sobą linię tchu
O, powolny
Koniu koloru rdzy
Kopyta, dudniące dzwony -
Przez cały ranek
Ranek ciemniał,
Opuszczony kwiat.
Moje kości podtrzymują ciszę, odległe
Pola topią moje serce.
Grożą, że
Zaprowadzą mnie w niebo
Bezgwiezdne i sieroce, w ciemną wodę.